Nie, szlaban nie na gary. Choć ten niewątpliwie by się przydał. Jednak ostatnie próby racjonalnego odżywiania spełzły na niczym. Jakoś średni się tym przejmuję. Rzeczony szlaban zatem jest zwyczajną metalową konstrukcją, zgodnie z przeznaczeniem zabraniająca wjazdu, tym razem do lasu.
Po ostatnich eksperymentach potrzebowałam czegoś nieskomplikowanego i broń boże nie ciapowatego. Wyciągnęłam moje przerabiane szare dżinsy. Dodałam srebro w postaci bluzki i butów. Żeby nie było całkiem monochromatycznie przywdziałam czarną kamizelkę. Była jeszcze szara torba, z czarnym cekinowym butem, ale w ferworze biegania do statywu i za szlabanik zapomniałam ją zademonstrować.
Tak jak w filmach są reklamy, tak ja w ramach przerywnika zamieszczam dziś fotki przyrody nad którą się zachwycałam w trakcie zdjęć. Także przyroda i jej fenomen w moim spojrzeniu, które to pewnie będą się częściej pojawiać.
Kamizelka jest bardzo fajna, szczególnie mi się podoba to z tyłu. W ogóle wszystko pięknie wygląda: kolczyki są boskie, pasują czarno pomalowane paznokcie - jednym słowem: czad :)
OdpowiedzUsuńświetna biżuteria :)
OdpowiedzUsuńo! zabieram kamizelkę i bluzkę z falą :D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny zestaw:)
OdpowiedzUsuńCzadowy tył tej kamizelki!
OdpowiedzUsuńKamizelka rzeczywiście jest wyjątkowa,a proste dzinsy są jak najbardziej na plus:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa kamizelka i jak zwykle bezbłędny manicure :)
OdpowiedzUsuńKamizelka świetna bardzo ładnie Ci w tym zestawie, mnie jednak powala biżuteria jest niesamowita. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOstatnio podobaja mi sie kamizelki a nie mam jeszcze zadnej w swojej szafie :(
OdpowiedzUsuńi znowu cudowna biżu!! <3
OdpowiedzUsuńKolczyki <3
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu kamizelki ;) i swoim za komentarze :)
OdpowiedzUsuńŚwietna biżuteria a pająk pięknie ujęty....
OdpowiedzUsuńFajne te fotki :) Ciekawa kamizelka. Masz na sobie dwie bluzki, czy to jest jedna?
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że to mąż Ci robi fotki :)
A pająk: fuj :p
Pajączek był piękny :) ale jak by mi w domu latał to też bym nie wolała :)
OdpowiedzUsuńTak to jest jedna bluzka.
A mój mąż nie zainteresowany kompletnie tym tematem. Muszę sama sobie radzić, a nie jest to wcale takie proste jak by się wydawało :)