środa, 26 lutego 2014

Z lustra vis a vis..

... w oczy patrzy mi, twarz,że w mordę dać" (wszyscy znają słowa tej piosenki Lady Panku..), ale nie na twarzy chciałam się skupić (choć i ta w świetle ostatnich depresji i kryzysu "wieku średniego" jest mi całkiem obca ("Wciąż bardziej obcy Wam i sobie sam..." jadąc dalej Lady Punkiem:)).
Chciałam się skupić na odbiciu w lustrze, ale to za chwilę.

Przede wszystkim dziękuję wszystkim za te miłe słowa pod poprzednim postem. Jest mi bardzo miło i serdecznie Was wszystkich pozdrawiam :*
Po drugie... dalej nie mam czasu na nic i umieszczenie postów tutaj a tym bardziej niestety na zaglądanie do Was co mnie bardzo smuci...  :( Dzisiejszy wpis- również  niestety- jest też, tylko przypadkiem (z pewnych względów musiałam zrobić sobie te fotki w przedpokoju..)

Wracając do tematu fotki w lustrze umieszczonej na początku. Patrząc na nią widzę, grubą babę przed lustrem i trochę mniejszą w jej odbiciu... I tak dokładnie jest ze mną. W lustrze widzę połowę tego co faktycznie jest. Dopiero zdjęcie mi uświadamiają, że jest odwrotnie. Nie piszę tego by posłuchać zaprzeczeń czy co gorsza potwierdzeń (bo mnie to nie zmieni a tylko wkurzy) stwierdzam tylko fakt!!
Dlatego nie robię już fotek sobie, dlatego nie wstawiam postów. Ktoś mądry powiedział: "jak coś Ci przeszkadza to albo to zaakceptuj albo to zmień". Nie potrafię ani jednego anie drugiego. Tylko chcę przybliżyć,dlaczego mnie tu nie ma...

Czysto blogowo... strój codzienny, zdjęcie robione prosto z pracy. Bluzka kupiona niedawno w C@A. Leginsy z szafy ale nabyte kiedyś w Kapphalu (czekam na reaktywację, bo tylko je bym nosiła i jak będą znów kupię hurtowo ;), choć ona wbrew mej sylwetowe :P, ale mega wygodne i po protu je kocham! Buty Deichmann, kupione ze 2 m-ce temu.






A na koniec.. to, że nie robię sobie fotek to nie znaczy, że porzuciłam całkiem aparat (wręcz przeciwnie), i to takie trawki, co jak ja chcą błyszczeć, ale bez słońca im to nie wychodzi...


9 komentarzy:

  1. Ale ladna nowa fryzurka! A twoje rozterki...hmm...skads je znam. Tezymaj sie cieplo, w koncu wiosna idzie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem Cię i współczuję. Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne odczucia, dlatego mój blog od dłuższego czasu jest w zawieszeniu.Rozumiem Cie doskonale. Ślicznie wyglądasz mimo rozterek;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach te rozterki i różne dołki ciągle nam towarzyszą niestety:)))na zdjęciu rozterek nie widać:)))wyglądasz bardzo ładnie:)))Pozdrawiam i siły życzę:))

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny zestaw, ładna tunika a butki super ! pokazuj sie bo w grubości doprawdy nie ma nic zlego a dolowanie się "ze jest się grubą babą w lustrze" jest bez sensu. kwestia mody i kwestia czasow - panie z czasów Rubensa zapewne użalały się nad swoją chudością :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna tunika, bardzo fajny zestaw , obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wracaj ale rozumie Twoje rozterki...dobrze, że się pokazałaś...pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że jednak zaakceptujesz siebie i powolutku będziesz próbowała ewentualnie coś zmienić.
    Jeżeli o mnie chodzi - nie jest tak źle z Twoją figurą jak piszesz :) Bardzo często nam się wydaje, że jesteśmy większe niż naprawdę :) Dla mnie jesteś piękna :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Znalazła, wyjście! Rób sobie fotki w lustrze ;) Ty będziesz zadowolona i my szczęśliwe :)
    Moja siostra ma lustro, w którym wygląda się szczuplej... wiadomo, że nie 36, ale tak na ze 3 rozmiary mniej ;)

    A co to za legginsy z KappAhl'a? Jakieś specjalne? i nie przecierają się i nie puszczają na szwach? Bo ja mam zawsze z tym problem :/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę, cenne uwagi i wszelakie opinie. Pozdrawiam :)