środa, 17 sierpnia 2011

Picture of (on) me

Nie, nie na ciele. Tatuażu też sobie nie walnęłam. Nabyłam tylko pomalowaną bluzkę. Czuję się jak arcydzieło ;) Nie ważne, że to tylko abstrakcja a nie Dama z Łasiczką czy Słoneczniki Van Goga. Zresztą może nawet lepiej :) Jednak ten fragment piosenki w tytule często towarzyszył noszeniu tego wdzianka.

To ubranie nasunęło mi też inne przemyślenia.
Kiedyś (z czasów przed blogiem) miałam ulubiony strój na lato składający się z leginsów i jakiejś aktualnie ulubionej bluzki. Przelatywałam w nim większość lata raczej z musu wybierając coś innego. W tym sezonie jest dokładnie odwrotnie. Noszę wszystkie ciuchy z szafy omijając właśnie te kiedyś ulubione zestawy. Natomiast ten dzisiejszy jest dokładnie taki klasyczny. Malowniczość bluzki wykluczyła przemyślenia jaki by tu kolor dziś dorzucić. Postawiłam na typowo letnią biel dla całkowitego powrotu do przeszłości. Zatem leginsy i balerinki są w dziewiczym kolorze. Z tego samego powodu odpadł problem z dodatkami, bo większa ilość nie miałaby sensu.







malowana bluzka - Kapphhal, leginsy z szafy ale kupione kiedyś w Bon Prixie, buty - Clarks

Ps. Zapomniałam wspomnieć o butach. Są mega wygodne. Po normalnej cenie bym w życiu nie kupiła w tym sklepie, jednak udało mi się je upolować za bezcen i teraz rozumiem dlaczego normalnie tyle kosztują. Zaczęłam się zastanawiać, czy dobrze robię idąc w butach na ilość nie na jakość... A Wy kupując buty wolicie mieć więcej tańszych czy mniej "porządnych"?

9 komentarzy:

  1. ja często wyszukuje buty całkiem nowe w sh, raz wyhaczyłam szpilki asosa w których się chodzi jak na boso ;) a poza tym to mam fioła na punkcie butów więc mam ich pełno i tych tanszych i tych droższych ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio oglądałam w sklepie cudne kozaki.Idealne dla mnie, od razu zwróciłam na nie uwagę. Ale cena - prawie 6 stów, nie na moje możliwości. Fajnie byłoby mieć porządne buty, wygodne i oszałamiająco piękne w niskiej cenie zarazem - ale to nie jest realne, jak mi się wydaje :)
    Malowana bluzka bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wyglądasz, żadna Mona Lisa by lepiej tego nie zrobiła ;) a co do butów, ja zawsze mam tanie, ale to jest święta prawda, że narzekam, że dużo muszę kupować, bo właśnie mam tanie. Ale takie sumy jakie oni chcą na dobre buty to szok.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta tunika jest super!
    A co do butów...to ja wolę mieć więcej porządnych:D
    Nie, serio.Mam uraz do butów z Deichmanna i ccc i w życiu bym ich nie kupiła za cene normalną.Jedynie na końcowym etapie wyprzedaży za 20-30zł się opłaca.U mnie buty tanie po kilku założeniach wyglądają fatalnie.Jakby je tir przejechał.No i bywają po prostu niewygodne(ostatni karygodny zamysł projektantów to podeszwy zupełnie płaskie i mające grubośc kartki papieru-zbrodnia dla stop)A porządne buty da sie kupić np w lumpeksie albo takim tk maxxie-ostatnie moje nabytki to sandały scholl za 60zł oraz buty na zimę buffalo(cale ze skóry łącznie z podeszwą) za 199zł.Czyli ceny zupełnie jak deichmann przed obniżką.
    Opłaca się nosić dobre buty ale sprytnie je kupując a nie płacąc jak za zboże cenę regularną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyglądasz z tą jarzębiną ,zestaw nie dość że wygodny to jeszcze bardzo efektowny,co do butów ja jako że mam pracę stojąco chodzącą wreszcie w tym roku zainwestowałam w porządne buty ,były dość drogie jak na buty do pracy ale nogi przestały wreszcie boleć po całym dniu i czuję się mniej zmęczona a to jest bezcenne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Buty Clarks są bardzo wygodne :-) Lubię buty i mam ich sporo, zarówno te tańsze jak i droższe :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten Anonimowy ma dużo racji :)
    Jest teraz dużo butów - i o zgrozo ja dużo ich mam! - które mają podeszwy jak kartka. Odczuwam chodzenie w nich po pół godziny dreptania po chodniku/asfalcie. Ale mam takie wkładki do butów, które sprawiają, że jest pięta jest dużo wyżej :)
    Będąc miesiąc temu w Irlandii widziałam tam masę sklepów Clark'sa. Były akurat wyprzedaże i buty ich były tanie jak barszcz! A ja głupia powiedziałam sobie, że szkoda dokładać kilogramów do bagażu, skoro tam są to popatrzę w Niemczech. A w Niemczech tych sklepów jak na lekarstwo i buty duuuuużo droższe :( Fajnie, że Ty sobie kupiłaś. Można wiedzieć ile kosztowały?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka cena takie buty i komfort noszenia (niestety). Wychodziłam z założenia, że jak mało zapłacę to nie będzie mi szkoda jak się popsują po sezonie. Ja niestety niszczę bardzo buty i nawet te solidniejsze. Jednak - znów się powtórzę - po dwóch ostatnich nabytkach zaczynam zmieniać światopogląd i przychylam się do waszych opinii.
    Asiu buty w efekcie kosztowały ponad 100 zł. Co niektórzy mogą powiedzieć, że to jeszcze drogo, ale zważywszy że wcześniej kosztowały 330 to jednak jest różnica, nie?

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę, cenne uwagi i wszelakie opinie. Pozdrawiam :)