Dziś dopadły mnie pewne dylematy. Nie jestem za tym, że w każdym poście, każdy ciuch ma być nowy. Tzn jak ktoś lubi i go stać to nie widzę przeciwwskazań ;) W życiu jednakoż, jeden ciuch potrafimy założyć masę razy szczególnie jak go lubimy. Na blogu za duża ilość tego samego wdzianka i ciągle podobne stylizacje czasem jednak mogą nudzić. Zatem nie widziałam, czy kolejny raz umieszczać granatową sukienkę w roli głównej czy to już przesada. Zaryzykuję. Ponieważ uważam to za najlepszy mój leni zakup. I nie chcę już jej okładać do szafy.
To jest próba dostosowanie kiecki do obecnych i ciut przyszłych warunków pogodowych. I tak najpierw mamy ją tylko na lekko chłodniejsze dni i na warunki pokojowe. A potem przez dodanie na to kurtki na dwór i jeszcze chłodniejsze dni. Odpowiednio dół będą ocieplać albo zwykle rajstopki albo ich grubsza wersja. Tutaj wybrałam buty pod kolor kurtki. Jednak nie wykluczone, że w fizycznym noszeniu będą się one nieco różnić od zaprezentowanej wersji.
Też jestem tego zdania, że jeden ciuch można a wręcz powinno się nosić na wiele sposobów, wtedy budzi się nasza kreatywność! :)
OdpowiedzUsuńLubię takie połączenia kolorów-oba zestawy bardzo udane, 1 chyba jest moim faworytem :)
Aha no i świetne te zdjęcia, panienka z okienka super wygląda! :P
OdpowiedzUsuńmasz wspaniały kolor włosów!
OdpowiedzUsuńi jak widać na załączonych obrazkach sukienka idealnie nadaje się również na chłodniejsze dni, w obu wariantach wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńpoza tym świetny masz naszyjnik!
Pięknie wyglądasz zwłaszcza na pierwszym zdjeciu a sukienka idealnie spełnia rolę tak zwanej bazy pod różne stylizacje i jeszcze raz dodam że wyglądasz rewelacyjnie w tej fryzurze i w tym kolorze,POZDRAWIAM:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie z Dash44:
http://mala-czarna90.blogspot.com/2011/09/giveaway-z-dash44.html
Sliczna fryzurka i sympatyczna buzia
OdpowiedzUsuńPiękne fiolety! Kurde, nie pomyślałabym, że można łączyć z granatem i będzie to tak zgrane:)I wisior mi się podoba!
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy to możliwe, żeby za każdym razem pokazywać się w nowych ciuchach - do pewnego momentu pewnie się da, ale właściwie - po co? nie znam osobiście nikogo, kto nosi każdą rzecz tylko raz...ciekawy naszyjnik, a sukienka w jesiennej wersji sprawdza się naprawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńPo 1. to fiolet jest dla ciebie stworzony, podobnie jak fason sukienki!
OdpowiedzUsuńPo 2. bardzo fajnie wyglądasz, dobrze połączone kolory, jest ciekawie
Po 3. uważam, że prawdziwa sztuka zaczyna się, kiedy nosimy te same rzeczy na różne sposoby! Chodzi za mną projekt na blogu, żeby przez ileś postów nosić tą samą rzecz, tylko na różne sposoby. Z resztą niechcący już tak się stało, że jedna czarna sukienka pojawiała się z 4 razy, inna bluzka nawet z 5 itd itd. Nieważne... w każdym razie wiadomo, że różnorodność jest wskazana, każda z nas też lubi kupować nowe ciuchy, ale warto czasem pokombinować z tym co się ma:) Idealnym przykładem osoby, która tą sztukę opanowała do perfekcji jest Asia (ŚwiatAsi, znasz wszak), ona tak miksuje często te same rzeczy, że zawsze wygląda inaczej (i świetnie)!
Dziękuję wszystkim ale chciałam słówko do Ramonies.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, z Tobą, że np. jedną bluzkę można zestawić na wiele różnych sposobów i za każdym razie może być ciekawie. Jednak jestem z tych osób, którym enty raz ta sama sukienka, dzień w dzień leginsy i jakaś tunika, nudzą mnie. Choć i to i to uwielbiam nosić. Dlatego kombinuję. Jest więcej zwolenników zwyczajności i mogą im nie podobać się moje pomysły, ale ja lubię żeby coś się działo, nawet jak nie jest to in plus. W miarę możliwości, nie chciałabym wpaść w jakiś utarty tor (choć niewątpliwie, każdy jakieś preferencje ma.)
Nie wiem, czy zostanę właściwie zrozumiana, bo przeważnie im bardziej staram się coś wytłumaczyć tym mniej ludzi rozumie :)
Nie noszę tych samych rzeczy pod rząd, czasami pokazuję zestawy niechronologicznie stąd może masz wrażenie, że ciągle mam to samo. Nieważne.
OdpowiedzUsuńMiałam też pomysł na noszenie sukienki z czymś cieplejszym już, ale gdy zaczęłam się zastanawiać co i jak - zrobiło się tak ciepło - przynajmniej w moich stronach - że sama sukienka była wystarczająca.
No i wiedziałam, że zostanę źle zrozumiana :/ Wcale nie pisałam tego z myślą o Tobie i w takim kontekście. Jednak nie będę się tłumaczyć dalej, bo jak wiadomo "kto się tłumaczy ten się oskarża".
OdpowiedzUsuńNiestety zimno się niedługo zrobi i mam nadzieję, zobaczyć Twoje pomysły na tę sukienkę.