poniedziałek, 5 września 2011

Na koniec bez szaleństw.

W letni czas  z przyjemnością pakuję walizę i lizę, tam gdzie zielono, gdzie wiejskie sioło...
No dobra nie lizę tylko jadę. Za walizkę robi moje przepastna wielka torba, które jest zawsze niemiłosiernie wypchana po brzegi. Bo trzeba przecież zabrać najpotrzebniejsze rzeczy tupu laptop, aparat, ubranko jakiś kosmetyk etc. :) Dla potrzeb uwiecznienia jej na zdjęciu wypakowałam większość, ale liczę na wyobraźnie oglądających :)


Jednak las jest jak najbardziej obecny co już było widać u mnie na zdjęciach. Atmosfera wiejska również. Jest to też czas, gdzie jak się wybieram, to się nie ubieram a zarzucam coś wygodnego na grzbiet bez zbędnych przemyśleń. I tak oto przez przypadek na ten weekend przywdziałam bluzkę paskowaną, w "pogrubiające" (jak by nie którzy orzekli) pasy biało niebieskie. Przy podziwianiu jej, pragnę zwrócić uwagę szanownej widowni, że ma rzucony, ciekawy srebrny wzorek i subtelny krzyżaczek na placach. Daje dodatkowe chłodzenie latem :) 
Jest to pamiątka z mojej jedynej wyprawy na zachód do Belgii. Tam nabyłam trzy bluzeczki ale jak bym miala kasę, to j a k  j a  b y m  s i ę  o b k u p i ł a!!! Aż szkoda wspominać.
Także, tak tak, tyle lat na karku i zero "stempelków w paszporcie". No dobra stempelków już nie ma ale wiecie chodzi. 
Choć nie, raz za bardzo młodych czasów byłam w Berlinie a to inna historia. 
A i nie liczę licznych wypraw na zachód tupu Moskwa, Wilno, Lwów, Kojów czy oglądanie białych nocy w miejscach gdzie występują. 


Wracając do stroju. Na dół wdziałam białe leginsy - do białych pasków. 
Do granatowych pasków z pokrewnej rodziny kolorystycznej trafiły się sandałki. Wybrane nie ze względu na kolor, ale żeby przewietrzyć nogi przy ostatnich ciepłych dniach ;)
Przyozdobienie ręki wyszło samo. To u mnie jak mycie zębów. Jakoś głupio mi jak nie mam nic na ręce. 
I tak oto powstał powszedni, zwyczajny, prosty strój.






W ten weekend miałam też fazę na coś innego. Coś co jest aktualnie passé. Taki sam kolor paznokci u rąk i u nóg w równie klasycznym kolorze. Jest jeszcze coś do czego pasują paznokcie. Mianowicie mój kolczyk w nosie ma dokładnie tę samą barwę. Niedowiarki, mogą powiększyć pierwsze zdjęcie i się przekonać osobiście. A tutaj zbliżenie na wspomniany przypadek jednomyślności w "makijażu" kończyn ;)



Jak niektórzy zauważyli na koniec postawiłam na naturalne włosy. I tu dochodzę do sedna sprawy, dlaczego "na koniec". 
Jutro wybieram się do fryzjera. 
Pogodzę tych co byli za grzywką z tymi co byli za naturalnymi. Po prostu teraz nikomu się nie będzie podobać :P
Wymyślonej przeze mnie fryzury nie da się już pokręcić i tak ponosić, więc musiałam sobie pobyć w stanie skręcania :) (Dziś już mam wyprostowana grzywkę z tego samego powodu). Mam też przeczucie, że szybko będę wracać do obecnego stanu włosów. Zapytacie, po co zatem chcę zrobić, coś co za chwilę prawdopodobnie będę zmieniać. Dla samej zmiany. Dlatego, że tak jeszcze nie miałam i na własnej skórze muszę się o tym przekonać. I dlatego, że "ten typ tak ma" :)
Także jak się okaże faktycznie fryzura porażką, będzie przerwa w blogowaniu i chwilowy koniec. A w najlepszym wypadku, jak się zdecyduję pokazać, to będzie koniec z letnimi ubraniami :P Wcześniej niż inni muszę się zacząć cieplej przyodziewać, bo postanowiłam w tym roku nie chorować i nie iść na zwolnienie ;)

Miało być bez szaleństw ubraniowych, to zaszalałam ilościowo :) Kończąc przydługi post, bardzo serdecznie wszystkich pozdrawiam.  I daję Wam jeszcze różyczkę. Lekko przebrzmiałą, jako zapowiedź jesieni, jednak korzystającą z ostatnich promieni zachodzącego słońca. I tego słońca jak najwięcej na dworze jak i w duszy Wam życzę Kochane.



Buziaki :* ;)



14 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie zestawy, świetnie wyglądasz i masz śliczne paznokcie!

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest Magurski Park Narodowy

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądasz super,wszystko jest idealnie dobrane,po prostu rewelacyjnie,bardzo mi się podoba,Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż miło popatrzeć na tak uśmiechniętą kobietę :)

    Przepiękne buty.
    Z kolej, co do passe... Moim zdaniem tak jest najładniej. Klasyka. I ładny odcień czerwieni!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki Anula. Sprawdziłam, bardzo daleko mi do tego Parku, zatem tylko nacieszę oczy na Twoich zdjęciach :)

    Dziękuje Joanno, cieszę się, że mimo zwykłości nawet wyszło dobrane :)

    Garniturowa - dziękuję. Podobano facecie to to z reguły się na modzie nie znają właśnie tak też najbardziej lubią i w tym kolorze. Też wychodzisz z tego założenia? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie tak. Jakoś się dziwnie czuję gdy dół nie "gra" z górą. I zdecydowanie jestem za harmonią kolorów (paznokci :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz jakąś działkę, że masz gdzie jeździć w weekendy? :)
    Całkiem fajny zestaw, taki prościutki ale wszystko gra :) Podobają mi się buty, mam wrażenie, że już je gdzieś widziałam (allegro?) ale nie pamiętam gdzie :)
    Pamiętasz może co to za sklep, w którym się obkupiłaś w Belgii? :) Mam Belgię tuż pod nosem, choć na razie byłam bardziej w Holandii (moje miasto leży w miarę blisko obu granic).
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko żadnych przerw w blogowaniu! Jaka by nie była nowa fryzura, musisz ją pokazać i koniec!:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się Twoje podejście do zmian, cóż jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.Mam nadzieję że jednak tą zmianę pokażesz, bardzo podobają mi się sandałki i ozdoby na ręce ja też tak mam że im więcej na rękach tym lepiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny zestaw :)
    i koniecznie musisz się pokazać w nowej fryzurze!

    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie weekendowo, sandałki mają śliczny kolor....i piękne kwiaty, masz również ładne pazurki....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja ulubiona kolorystyka. I powiem ci ze masz zgrabne nogi!Podoba mi sie ze potrafisz tak szalec z fryzurami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Asiu, tak mam działkę, mama tam mieszka na stałe. Buty mogłaś widzieć na samych początkach na moim blogu, już w nich "występowałam" :)

    Sivka, Kota - pokażę jak tylko cyknę jakaś fotkę, bo jeszcze nie miałam kiedy. Pokażę, w myśl zasady, że niepowodzenia też pokazuję :)

    Renia, Sikora - w każde szaleństwo i zmianę jest wkalkulowane niepowodzenie, ale pomimo to lubię szaleć i nic na to nie poradzę.

    Bastamba - dziękuję

    Stef - nie oddam, bo w czym będę wozić graty na wieś :P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę, cenne uwagi i wszelakie opinie. Pozdrawiam :)