bluzka - F&F
spodnie - allegro
buty - CCC
torba - Mango
Rzutem na taśmę, próbowałam z tą bluzką stworzyć coś bardziej kobiecego. Spodnie zamieniłam na spódnicę, dodałam ciemny grubszy pasek odpowiedniejsze buty. Już kolor przy szyi w postaci chustki. Więcej dodatków, czyli jeszcze bardziej po mojemu.
Tak na zakończenie się zastanawiając. Oba stroję założę, owszem. Jednak czy one nie są za smutne...? Patrzę pewnie już przez pryzmat tych neonów co są wszech obecne. Na to może moda minąć (choć bardzo mi się podoba, że w końcu jest tak wesoło, niech nie przemija), a powyższe klasyka będzie bezpieczna zawsze.
Swoją drogą to pewnie załapię kolorowość, jak już wszyscy będą w monochromach jesieni.. Podobają mi się pewne propozycje Gucciego na ten nadchodzący sezon. Ale to już temat na inny post.
Fajna ta bluzeczka. Fajny ten zestaw nr.2 choć ja bym nie miała odwagi włożyć bluzki do tak wysokiej spódnicy i wyeksponować wszystko, co zazwyczaj staram się zakryć :)
OdpowiedzUsuńPierwszy zestaw jest fajny, tylko, nie jestem zwolenniczką mieszania stylów :) Oczywiście każdy ma inne upodobania, piszę wyłącznie o sobie :) Dla mnie ta bluzka jest elegancka (w ogóle panterkowe bluzki są dla mnie eleganckie) i nie połączyłabym jej z sportowymi butami (bo to są trampki na koturnie). Mam nadzieję, że teraz Cię jakoś nie obraziłam, czy coś. Nie lubię krytykować innych, chciałam tylko podzielić się moim sposobem dobierania ubrań.
A co do Twojego dylematu kolorystycznego, to możesz sobie te ciemne ubrania zostawić na później a teraz poszaleć z kolorami :)
Nie obraziłaś mnie wcale :) Tak jak napisałam w opisie, ja cały czas poszukuję pomysłu na siebie, przez co mieszania i łączenie różności może występować :) Szanuje Twoje zdanie na temat nie łączenia stylów. Każda konstruktywna krytyka jest wskazana. I jak każdy co uznam za słuszne skoryguje, co mi nie będzie pasować udam, że nie słyszałam ;)A do innych, może kiedy indziej dorosnę i również stwierdzę, że miałaś rację ale nie posłuchałam. Takie życie :) Także proszę śmiało wszystko co przychodzi Ci do głowy.
OdpowiedzUsuńOdnośnie drugiego zestawu i pokazaniu wszystkiego co trzeba by ukryć. Czasem wychodzę, z założenia, że i tak widać, że jestem gruba to po co to ukrywać...? Także jak sama widzisz, mam huśtawki i nic na to nie poradzę.
Ech, to chyba nawet nie jest konstruktywna krytyka. Chciałam tylko pokazać moje spojrzenie na takie połączenie, bo te co wcześniej pisałam jak najbardziej się zgadzają z moimi :)
OdpowiedzUsuńWiem,o czym piszesz, że koro taka jesteś to po co ukrywać. Inni tak nie mają i męczą się latem w getrach i bluzkach z długim rękawem :) Mnie to tam wszystko jedno, że np. widać moje grube ramiona. Ale na włożenie bluzki do spódnicy/spodni nikt mnie nie namówi. Nie piszę tego żeby Ci dać coś do zrozumienia, ale bardziej o moich lękach :p
Patrzę tak na Ciebie i sobie myślę, że chyba kupię sobie jakieś koturny. Ubrania dużo lepiej z takim czymś wyglądają. Zakochałam się w butach, które zaprezentowałaś w poście pt. "Rozważania zakupowe c.d.".